„Ciemny korytarz lochów”
Dalszy ciąg walki Razjela Maga Królestwa Niebieskiego w lochach Nergala.
Razjel ciałem Nergala opętany
nie mogąc opanować jego członków,
zatrzymał się w korytarza lochu
i patrząc stał przerażony,
oddech przyspieszony
nie mógł opanować bicia serca
drżące ręce go rozpraszały.
Patrząc na hol korytarza
prowadzący do jego gabinetu,
nie mógł powtrzymać obrzydzenia
ze smrodu jaki wydobywał się z pobliskich lochów,
wszechogarniający chaos, krzyki i jęki uwiezionych
doprowadzały Go do szału.
Wnętrzności nie mogły się uspokoić
i co chwila żołądek mu do gardła podchodził ,
groziło niekontrolowanymi wymiotami
mdłości nie mijały, oczy rozkojarzone
nie mogły się skupić na celu.
Umysł całkowicie rozbiegany
myślami krążący po jakiś zdarzeniach,
wspomnieniach Nergala,
to bezwzględny i okrutny potwór
walczył z Razjelem i jego mocą
okazał się silniejszym przeciwnikiem.
Jego wrogość do świata Aniołów,
nienawiść do dobra sprawiała
że stawał się zawzięta bronią ciemności,
która zalewała umysł Nergala.
W końcu udało się Magowi zapanować nad ciałem
nogi ruszyły najpierw prawa, potem lewa noga
zataczając sie jak pijany Głębianin,
Razjel podążył w kierunku światła lampy naftowej
wyłaniającej się spod drzwi gabinetu Nergla,
ręce bezwładnie wsunął w kieszenie
przybrał minę lekceważącą i złowrogą.
Udając się w kierunku gabinetu
spotkał wartownika, krzyknął na niego głosem Nergala:
„Świnio leniwa ! Ruszaj się ! Otwórz mi drzwi do gabinetu !
I zawołaj agenta Bezpieki natychmiast!
Wartownik wystraszony wykonał polecenie
i biegiem ruszył po agenta.
Razjel wykorzystał ten moment i przystanął przy biurku
rozglądając się po gabinecie szukał,
tego co byłoby osobistą własnością Nergala
co pomogłoby mu zapanować nad jego umysłem,
dostać się do jego czarnej duszy.
Wtem zobaczył na półce, złamane czarne pióro
schowane za starą, zakurzoną księgą.
Chwycił go w ręce i poczuł najciemniejszą moc z piekła rodem,
zobaczył samego diabła i jego czerwone oczy płonące ogniem nienawiści .
Mag zrozumiał, Nergal był upadłym, Starym Aniołem
z czasów starożytnych kiedy rodziły się Anioły.
Został wygnany za swe agresywne, grubiańskie zapędy…
za krew anioła przelaną,
trafił tu,
za karę do krainy Głebian
i stworzył swój świat do przetrwania.
Z uśmiechem zwycięstwa Razjel
wypowiedział słowa na głos:
„Nergalu mam Cię ptaszku!
Teraz nie zdołasz mi się oprzeć.!
Znam Twój słaby punkt!”.
I umysłem skierował Nergla ku drzwi by rozpocząć swa walkę.
Autor Beata Śliwka