Ciąg dalszy przygód Razjela Maga z Królestwa Niebieskiego, w krainie Głebian.
„Armia”
Tymczasem w opustoszałej siedzibie Bezpieki
trwała narada pozostałych służb wojskowych Nergala,
prowadzona przez śmiertelnika, mordercę agenta zagłady.
Strażnicy służb więziennych i wojskowych rzędem stojąc
wzdłuż sali narad przyklaskiwali Mrocznemu.
Iskry fanatyzmu, wizja krwawych tortur i morderstw
oraz rzeź nadchodzącej wojny,
wywoływała na ich twarzach szyderczy uśmiech.
Agent Bezpieki przywdział czarne, aksamitne szaty ,
które podkreślały jego ogromne i silne skrzydła
a postawa budziła respekt i strach wśród wszystkich obecnych.
Nikt nie ośmielił się przerwać tyrady Mrocznego,
wpatrzeni w jego twarz widząc wizję krwiożerczości
snuli w swych chorych umysłach najprzeróżniejsze metody zabijania.
Mroczny posługacz Nergla stał się przywódcą zbuntowanych służb,
zapanował nad chaosem uciekinierów
i przywrócił twardą ręką znany im porządek.
Postanowił zemścić się na Aniele Służb Niebiańskich,
na samym Magu Królestwa Niebieskiego.
Nie zamierzał poprzestać na czczym gadaniu,
chęć krwawej zemsty nim wzrastała,
pamiętał poniżające wygnanie z Bezpieki,
wypuszczenie więźniów i uwolnienie zniewolonych Głębian.
Powstały bunt wśród ludności,
z którą służby Bezpieki musiały się zmierzyć,
zachwiał równowagą ciemnych mocy.
Mroczny jednak nie zamierzał się poddać,
jak nigdy dotąd czuł potężną moc w sobie,
siłę samego Władcy Piekieł.
Mrok wypełzał z czeluści piekielnych
i czaił się w każdym zakamarku ulic,
na rogach domów,
zalewał ciemnością całą głebiańską krainę
pobudzając paniczny lęk i przerażenie.
Służby Bezpieki widząc potęgę swego Ciemnego Pana,
nie zamierzały ustąpić.
Postanowiły walczyć i pokonać swego wroga, Niebiańską Krainę.
Puścić z dymem każdy dom i ulicę
przedostać się do krainy człowieka,
za radą Mrocznego zatakować kobiety i dzieci,
mordując niewinnych i bezbronnych
i w ten okrutny sposób
zmusić cały ród męski do przystąpienia wojsk Czarnego Pana.
Mroczy snuł w swej psychopatycznej głowie
bezwzględny plan tortur i morderstw.
Tym razem nie zamierzał się opierać na ziemskich i średniowiecznych doświadczeniach,
pragnął sięgnąć po moce azteckich bogów krwawych i bezlitosnych.
Nimi chciał się posłużyć, pobudzić w nich żądzę krwi tak dawno im nie zapewnionej.
Przekonując krwiożerczych bogów Tlaloca, Huitzilopochtli,
a także wszechpotężnego Tezcatlipoca,
pragnął dać kres siłom dobra by wzmocnić bezwzględne siły ciemności.
Wiedział, że przywołanie tych bogów da mu wszechpotężną moc
i krwiożercze okrucieństwo tak przez niego uwielbiane.
Tortury, cierpienie, zadawanie bezlitosnych ran,
niekończące się składanie ofiar sprawi,
że kraina Głębian zaleje się krwią
a Ciemny Pan będzie miał panowanie nad wszystkimi krainami.
Ludzki i niebiański świat przestanie istnieć
a stare, krwawe bóstwa wrócą do łask Czarnego Pana
by móc wykonywać jego wolę.
Spowodują strach i panikę wśród pospolitego ludu,
sparaliżują ich wolną wolę i siłę do walki.
Plan był zaiste mroczny.
Powrót ciemnych mocy ze starożytnych epok Majów i Tolteków
sięgający tysiące ziemskich lat sprawi,
że Mroczny stanie się najbliższym sługą Czarnego Pana.
A to da mu nieograniczoną władzę do mordowania i zaprowadzenia krwawych rządów.
W tym celu Mroczny zarządził zbudować potężny, kamienny ołtarz
na środku placu krainy, do składania ofiar z niewinnych mieszkańców,
by potem posyłać na rzeź człowieczy naród i anielski ród.
Sięgnął po zapiski starożytnych i zawezwał czarnego maga
do odprawienia rytuału przywołania bogów.
Na domiar złego, każdy ze strażników służb więziennych
miał pojmać niewinnych, młodych mężczyzn
by zamknąć ich w celi,
jako pierwsze ofiary dla krwiożerczych i bezlitosnych azteckich bogów.
Kazał im spuszczać krew z rąk i nóg uwięzionych
i napełniać kamienne misy by móc zachęcić do powrotu bogów.
Czarny mag wykonywał miksturę przywołania z misek młodzieńczej i niewinnej krwi ,
zebranej w lęku i strachu mieszając z opium, laudanum i valerianum.
Przywołując imię Tezcatlipoca, „tego do którego należą niewolnicy”
nacinając skrawek swej skóry czarnym obsydianem
– nożem wybranym przez starożytnych,
wyciskając swą krew wrzucał fragment skóry
dla realności bogów życiodajnego płynu.
Mroczny zadowolony ze swych poczynań,
stojąc przed hordą służb wojskowych Bezpieki
samozwańczo Mrocznym dowódcą się mianował,
strażnika Bramy ciemności Czarnego Pana.
rozpostarł złowrogo swe czarne skrzydła i krzyknął:
„Do boju !!!! Pokonamy tych słabeuszy z Niebiańskiej Krainy”
autor Beata Śliwka
(obraz pixabay.com)